Scena Miejskiego Ośrodka Kultury nabrała bluesowego charakteru, gdy w sobotni wieczór pojawił się na niej Sławek Wierzcholski z nieodłączną harmonijką, rytmicznym brzmieniem i energią, która udzieliła się publiczności.
Sobotni wieczór w Miejskim Ośrodku Kultury upłynął pod znakiem pulsującego rytmu i charakterystycznego brzmienia harmonijki – wszystko za sprawą Nocnej Zmiany Bluesa, która porwała słuchaczy w świat energetycznej i autentycznej muzyki, gwarantując doskonałe wrażenia artystyczne.
Charakterystyczna harmonijka ustna Wierzcholskiego, brzmiąca raz miękko i melancholijnie, a innym razem ostro i drapieżnie, była tego wieczoru głównym narratorem muzycznych historii. A grający na niej Wierzcholski udowodnił, że słusznie nazywany jest jednym z najlepszych polskich harmonijkarzy. Podczas koncertu zgromadzona na sali widowiskowej publiczność mogła usłyszeć zarówno klasyki z początków lat 90., jak i utwory z nowszych albumów, które raz po raz wywoływały żywiołowe reakcje, gdyż chicagowski blues grany z niepodrabianym luzem i doświadczeniem zdobytym przez lata scenicznej praktyki tworzył fenomenalną muzyczną opowieść, w której widzowie zasłuchiwali się bez reszty. Prawdziwą perełką były utwory, które zespół rzadko wykonuje na żywo, a które w mistrzowski sposób łączą brzmienie gitary, harmonijki i perkusji z bluesową energią, którą członkowie zespołu mają we krwi i którą zarażają publiczność w każdym kolejnym wykonaniu.
Koncert Nocnej Zmiany Bluesa był prawdziwym majstersztykiem – muzyczną podróżą pełną ciepła, humoru i szczerej radości grania. A kontakt, który Wierzcholski nawiązał z publicznością poprzez liczne żarty i anegdoty miał wyjątkowe znaczenie dla odbioru całego koncertu. Publiczność mogła poczuć charakterystyczny dla bluesa luz i swobodnie oddać się przyjemności słuchania wyjątkowej muzyki. Zespół pokazał, że blues w ich wykonaniu to nie tylko gatunek, ale sposób opowiadania o życiu, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie.


